wtorek, 12 stycznia 2016

Rozdział 28

MUZYKA - napisałam rozdział przy tej nucie i wydaje mi się, że pasuje idealnie
______________________________

Nowy Orlean cieszył się pokojem. Ludzie powrócili do miasta i życie toczyło się jak zazwyczaj. Wilkołaki poddały się i wycofały na bagna, wampiry zawarły pakt z czarownicami, a czarownice przyjęły do swojej wspólnoty Reynę. Wszyscy byli pokojowo nastawieni.... no dobra prawie wszyscy. Zostawał jeszcze Niklaus, który jeszcze chciał zabić Finna za zabicie Caroline, która podstępem została przywrócona do świata żywych.
 Jeśli chodzi o samą Caroline, to powróciła na uniwersytet, wyprowadziła się od przyjaciółek i zamieszkała z Klausem. Powiadomiła również matkę, że żyje. Liz była tak rozradowana, że wskoczyła w samochód i przyjechała na tydzień do córki.
 Damon znalazł piękną posiadłość i wprowadził się do niej z Eleną. Nie zaprosił Stefana do domu gdyż chciał cieszyć się panną Gilbert bez przeszkód.
 Stefan nie wiedział co ma robić, więc sprzedał mieszkanie i zamieszkał z Rebekhą w apartamencie w pobliżu posiadłości Mikaelsonów. Tak samo zrobili Bonnie z Kolem.
 A u nieśmiertelnych zamieszkał zrozpaczony Lorenzo, któremu teraz spodobała się wampirza wersja Andrei. Także do domu Silasa wprowadził Elijah, który prawie cały czas spędzał z Reyną. Silas z Amarą wyjechali na dwa tygodnie do Australii, aby się zrelaksować po wyczerpujących tygodniach zmagań z cholernymi przeciwnościami losu. Andrea uczyła się żyć z wampiryzmem i powoli przyzwyczajała się do żądzy krwi. A uczył ją nie kto inny jak Elijah Mikaelson - doświadczony na każdym wampirycznym polu Pierwotny.
 - Twoja siostra szybko się uczy - uśmiechnął się brunet do swojej dziewczyny.
 - Zawsze była niesamowicie pojętna. Uczyła się szybciej niż ktokolwiek inny w mojej rodzinie - mruknęła w odpowiedzi, leżąc na łóżku z zamkniętymi oczami.
 - Widziałaś jak Enzo się na nią patrzył?
 - Stracił Pierce to się zakochał w dziewczynie, która mu pomogła najbardziej, kochanie. Nie dziwię się temu.
 - Kibicujesz im?
 - A jakże inaczej? Każdy z nas jest w związku. Twoje rodzeństwo, Silas, sobowtóry i ich znajomi plus my. Czemu oni by nie mieli być razem?
 - Jak zawsze masz rację - pocałował ją.
 - Zapamiętaj Elijah, kobieta ma zawsze rację - zachichotała i oddała pocałunek.

 Bonnie siedziała na wykładzie. Chciało jej się spać, ale dzielnie notowała. Co jakiś czas upijała łyk kawy, aby się rozbudzić, ale nie wiele jej to dało. Kolejny raz opadła jej głowa, kiedy usłyszała rozbawiony głos.
 - Na wykładach się nie śpi panno Bennett - powiedział Kol śmiejąc się.
 - Na wykładach się nie przeszkadza panie Mikaelson - odparła nie patrząc na niego.
 - Panno Bennett, czy pani mnie gani?
 - Ja pana nie ganię. Gdzież bym śmiała - uśmiechnęła się pod nosem.
 - Czy ty ze mną flirtujesz, kochanie?
 - Być może, kochanie.
 - Zabrać cię stąd? Nudno tu - wydął wargi Pierwotny.
 - Już i tak za dużo opuściłam zajęć, Kol. Nie mogę.
 - Ale i tak cię zabiorę - rzekł.
 Szybko spakował jej torbę i zabrał ją.
 Nikt na sali nie zauważył zniknięcia Bonnie.
 - Ty idioto! Czy ty masz pojęcie, że nie lubię takich wyskoków?! Zawału serca prawie dostałam - wydarła się czarownica na swojego chłopaka.
 A brunet zanosił się śmiechem. Zgiął się w pół i śmiał się nadal.
 - Przestań! - krzyknęła zła Bonnie.
 - Wybacz - powiedział, gdy tylko się uspokoił - ale złościsz się pięknie - podszedł do niej.
 - Nie powinieneś się śmiać - mruknęła nadal obrażona.
 - Wiem, że nie powinienem, ale lubię to. A ciebie kocham - pocałował ją.
 - A ja ciebie. To gdzie chciałeś mnie zabrać?
 - Niespodzianka - szepnął i ponownie gdzieś ją zabrał.
 Bonnie całą drogę chichotała jak wariatka.
 - Kol, czy to...?
 - Piknik! - krzyknął rozentuzjazmowany.
 - Jesteś najlepszym wampirem na świecie - zarzuciła mu ręce na szyję.
 - A ty najlepszą czarownicą.

 Klaus siedział w kawiarence z Caroline. Rozmawiał z nią o teraźniejszości. O przyszłości bali się rozmawiać, gdyż Caroline pamiętała piekło po drugiej stronie, a Klaus nie chciał wybiegać zbytnio na przód. Miał już nauczkę.
 - Jutro mam zajęcia od rana - powiedziała Forbes obracając kubek z kawą w dłoniach.
 - A potem?
 - Wolne - uśmiechnęła się - gdzie pójdziemy?
 - Gdzie tylko chcesz - spojrzał w jej oczy.
 - Może nad jezioro? Albo nie! Na konie! Klaus, lubisz konie. A ja dawno nie jeździłam - oznajmiła entuzjastycznie.
 - No to ustalone! Będziemy jeździć konno.
 - Super - cmoknęła go w usta.

Brunet przyglądał się bratu zza drzew. Zastanawiał się czy go zabić czy tylko Klausa. Kol był pierwszy raz szczęśliwy od wielu wieków. Za nim Finn został zasztyletowany był zmuszony patrzeć jak Niklaus niszczył jego chłopięcą naturę. I za zwrócenie na to uwagi został wepchnięty do trumny.
 Szybko wybiegł z lasu i znalazł się na pograniczu Nowego Orleanu. Teraz tam mieszkał, ale nie zawsze w jednym miejscu. Musiał ciągle się przemieszczać, bo Klaus by go znalazł.
 Westchnął ciężko i wszedł do starego magazynu.
 - Straciłeś czujność - usłyszał kobiecy głos.
 - Jak tak można? Jesteś w końcu Pierwotnym - odezwał się tym razem mężczyzna.
 - Siostra Silasa i kolega Damona. Myślicie, że nie pokonam zwykłych wampirów? - powiedział arogancko.
 - Nie jesteśmy bezbronni - puściła mu oczko i z kieszeni wyciągnęła gwiazdę.
 Nagle rzuciła nią w Mikaelsona. Ten aż zawył z bólu. Nie dość, że ciało miał całe poranione za jednym zamachem to jeszcze broń była nasączona werbeną. I to chyba wyjątkowo mocną odmianą, bo wił się po podłodze do nieprzytomności.
 - Brawo Andrea. Jak na tak młodego wampira jesteś niezła w te klocki - pochwalił ją Enzo.
 - Uczę się od najlepszych - powiedziała z dumą.
 Lorenzo się zaśmiał.
 - To prawda. Elijah jest dobrym nauczycielem. A jeszcze lepszym dla ciebie jako, że jest chłopakiem twojej siostry.
 - Racja. Elijah zrobi wszystko dla niej. Póki nie zostanie zabity jest jej - Andrea zamrugała kilka razy i  dodała - odstawimy go Klausowi i pójdziemy na cmentarz. Chcę odwiedzić Aleksego - jej oczy zrobiły się smutne.
 - Oczywiście.





____________________

Zapraszam na drugi zwiastun mojego przyszłego bloga:


tylko lepiej oglądać go na kanale na yt, ponieważ napisy mi się ucięły :(

1 komentarz:

  1. Kilka dni temu trafiłam na twojego bloga i przeczytałam wszystko , skończyłam już wczoraj jednak było zbyt pózno aby pisać komentarz:D
    Bardzo się cieszę ze Caro wróciła , uwielbiam Klausa z nią i nie wyobrażam sobie że ta para mogła by zostać rozdzielona nawet przez śmierć . Elijah odnalazł miłość cieszy mnie to ponieważ bardzo czesto jego wątek jest pomijany :D Enzo z Kath ;d pasowało mi to naprawdę ale z racji tego zę Kath została zabita dobrze ze Enzo nie został sam :D Bonnie z Kolem zawsze chciałam aby byli razem :D Elena mnie wkurza tak samo tutaj jak i wkurzała mnie w serialu ;d sama z Damonem jest a przecież on też nie jest święty a Caroline sie czepia ;d a to hipokrytka ;d Uwielbiam przyjaźń pierwotnej z Caro ;d Gang blondynek ;d hahaa xd piszesz świetnie i czekam na więcej o wiele więcej :D wszystko jest świetnie masz talent naprawdę :) A i już nie moge sie doczekać twojego nowego bloga zwiastunami rozbudziłaś moją wyobraźnie i czekam;d oglądam TW :D Derek moją miłością ;d A c do braku komentarzy to moge Ci powiedzieć ze może być to spowodowane tym ze nie może dodawać komentarzy z anonima ;d nie wszyscy mają konto wiec proponuje to zmienić myśle ze wtedy komenatrze się pojawią ;d jestem pewna ze ludzie napewno czytają twoje opowiadanie , w końcu jest świetne ;d
    Jeszcze raz pozdrawiam życze weny i czekam , czekam Kochana <3

    OdpowiedzUsuń